Cystatyna pozyskana z jaja jest świetnym produktem przeciwko nowotworom.
Odkryty w żółtku kompleks białek o nazwie Yolkina daje fantastycznie
wyniki m.in. w hamowaniu choroby Alzheimera. Jajo to doskonały surowiec z
natury - ocenia prof. Tadeusz Trziszka.
Kierowany przez prof. Trziszkę, prorektora ds. nauki i innowacji
Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, projekt naukowy OVOCURA
polegał na wyodrębnieniu z jaj komponentów biomedycznych, pomocnych w
leczeniu i zapobieganiu chorobom. Jaja do badań nie były przypadkowe,
ponieważ kury nioski były karmione preparatami huminowo-mineralnymi,
które wyprodukowano z substancji pochodzących z alg - roślin bogatych w
nienasycone kwasy tłuszczowe.
"Spodziewaliśmy się, że badania przyniosą ciekawe wyniki, ale
przekroczyły one nasze oczekiwania w dobrym tego słowa znaczeniu.
Okazało się, że natura jest zdolna do wszystkiego. Może dać życie i
chronić życie także od chorób cywilizacyjnych, które nas dotykają z
różnych powodów. Jajo to doskonały surowiec z natury" - powiedział prof.
Tadeusz Trziszka.
Podkreślił, że w efekcie przeprowadzonego projektu powstało 28 patentów,
dzięki którym już powstały lub powstaną w przyszłości produkty
biomedyczne, pozwalające leczyć lub zapobiegać chorobom
neurodegeneracyjnym, nowotworowym, schorzeniom centralnego układu
nerwowego, układu krążenia, kostnego czy w wytwarzaniu medykamentów na
paradontozę i przeciwko dolegliwościom dermatologicznym.
Jak dodał, wyodrębniona i oczyszczona z jaja cystatyna okazała się
świetnym produktem przeciwko nowotworom. Z kolei nowo odkryty podczas
tych badań kompleks białek Yolkina, który wyizolowano w żółtku jaja,
przynosi obiecujące rezultaty w terapii chorób neurodegeneracyjnych i w
schorzeniach centralnego układu nerwowego.
"Yolkina hamuje m.in. rozwój choroby Alzheimera, ma znaczenie w leczeniu
chorób otępienia mózgu i zaburzenia nastroju. Natomiast cystatyna
wpływa też na leczenie chorób skóry. Z kolei zawarte w żółtku
fosfolipidy regulują ciśnienie krwi. Spektrum oddziaływania jest
naprawdę bardzo szerokie" - podkreślił prof. Trziszka.
Zaznaczył, że choć badawcza część projektu OVOCURA zakończyła się przed
dwoma laty, to wciąż pojawiają się kolejne efekty naukowe i medyczne.
"To była doskonała współpraca naukowców nie tylko z naszego Uniwersytetu
Przyrodniczego, ale również z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Pracowały w sumie 233 osoby, także z ponad 20 firm. Wypromowaliśmy 40
doktorantów, opublikowano 120 prac naukowych, a liczba patentów z
początkowych 17 wzrosła do 28. Zaprezentowaliśmy nasze wyniki już w 26
krajach" - mówił Trziszka.
Naukowiec pytany przez PAP, czy jaja z tradycyjnych hodowli lub z tzw.
wolnego wybiegu mają równie dużą wartość, potwierdził, że wiele zależy
od warunków hodowli i karmy.
"Genetycznie wartość jaja jest standardowa. Jest bardzo bogate we
wszystkie witaminy poza C, szczególnie dużo ma witamin z grupy B, m.in.
B6, B12, jak i kwasu foliowego. Odpowiednią paszą można wzbogacić tylko
żółtko jaja m.in. w nienasycone kwasy tłuszczowe tzw. omega3, czy
również w antyoksydanty" - powiedział prof. Trziszka.
Jak dodał, dzięki temu jedzenie jaj obniża odkładanie się w organizmie
człowieka homocysteiny, która wywołuje choroby metaboliczne.
W jego ocenie na odpowiednio przygotowanym, bogatym w roślinność wolnym
wybiegu, zwierzę właściwie uzupełnia swą dietę o bioskładniki. Natomiast
ważne jest, by w warunkach hodowlanych pasza była właściwie wzbogacona
m.in. tranem, witaminami z marchwi czy świeżo tłoczonym olejem.
Zagrożeniem dla wartości jaj są natomiast zepsute, spleśniałe pasze lub
karmy, w których są szkodliwe składniki.
"Już Rzymianie mówili, że jajo plus jabłko to podstawa jedzenia,
ponieważ w ten sposób dostarcza się organizmowi wszystkich witamin. I
tego się warto trzymać" - podsumował prof. Trziszka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz