Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 23 lutego 2015

KAZIMIERZ PRZERWA-TEMAJER




KONAJ, ME SERCE...
 Konaj, me serce - po co żyć ci dalej?
Żadne z twych pragnień nigdy się nie iści -
wrzej, aż cię ogień wewnętrzny przepali,
i uschnij, na kształt oderwanych liści.

Milcz i umieraj. Ileżeś to razy
zadrgało próżno; klątwy ileżkrotne
na twe szalone rzucałeś ekstazy,
i znów milczało - dumne i samotne.

Ale tej nocy posępnej i sennej
nie zdołasz milczeć, szał buntu cię zrywa,
z milczenia twego powstajesz Gehenny,
na ustach twoich drga klątwa straszliwa...

Gdyby ta klątwa zmieniła się w gromy,
skały się skruszą i spłomieni morze,
zadrży sklep niebios wiecznie nieruchomy,
gwiazdy zeń runą w przepaść...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz