Zimowe nakrycie głowy

Chodzenie z „gołą” głową szkodzi zarówno twojemu zdrowiu, jak i urodzie, a szczególnie włosom.

Wiele kobiet rezygnuje z chodzenia w czapce zimą z przeróżnych powodów. Najważniejszym zwykle jest obawa o to, że czapka zrujnuje fryzurę. Włosy wyjęte spod niej są zwykle oklapnięte, a często też się elektryzują. Jednak nawet nieatrakcyjna fryzura lepsza jest od zniszczonych włosów. Mróz powoduje, że włosy się kurczą i pękają, przez co stają się matowe. Bardzo niskie temperatury uszkadzają też mieszki włosowe co zwiększa wypadanie włosów.

Nienoszenie czapki zimą ma także bardzo negatywny wpływ na zdrowie. To właśnie przez głowę ucieka większość ciepła z naszego organizmu. Na nic zdają się więc ciepłe ubrania, rękawiczki czy buty jeśli głowa pozostaje nieosłonięta. Z tego powodu same nauszniki jednak nie wystarczą w zimie.
Z pewnością także wizja bolesnego zapalenia ucha czy zatok, jakie występują często przy unikaniu czapki powinna do jej zakupu zachęcać.

Czapka powinna być przede wszystkim ciepła i zakrywająca uszy, a dopiero na drugim miejscu należy brać pod uwagę jej wygląd.

Głowa jest najważniejsza
Ciepła czapka jest koniecznością podczas zimowych chłodów. Nie dość, że chroni głowę przed przemarznięciem, to dodatkowo nie dopuszcza do uszkodzenia włosów. Mróz sprawia, że włos się kurczy i pojawiają się mikropęknięcia. Fryzura staje się matowa i nieatrakcyjna.
Poza tym mróz jest szkodliwy dla "fabryk" od których zależą nasze pukle, czyli mieszków włosowych. A im jest ich mniej, tym bardziej przerzedzona robi się fryzura.
Nie każda jest dobra
Kupując czapkę wiele kobiet kieruje się głównie jej wyglądem. To czy jest wygodna i ciepła jest mniej ważne. To błąd. Za ciasna czapka będzie uciskała głowę i utrudniała krążenie krwi. To dodatkowe zagrożenie dla zdrowia mieszków włosowych. Poza tym, czapka powinna zakrywać uszy, które zimą są wyjątkowo narażone na przemarznięcie, a nawet odmrożenie.
Ważny jest również materiał, z którego wykonane jest nakrycie głowy. Najlepsze są naturalne - np. wełna, bawełna.
Nie tylko czapka
Najcieplejsza czapka nie pomoże, jeśli wychodzimy z domu z wilgotnymi włosami. W ten sposób sprawiamy, że są one dużo bardziej wrażliwe na mróz i narażone na złamanie.
Zimą powinniśmy unikać też balsamów i odżywek, których nie trzeba spłukiwać. W połączeniu z czapką sprawiają, że fryzura przestaje być atrakcyjna. Kolejną ważną zasadą jest rezygnacja z koloryzowania włosów. Farbowanie obciąża fryzurę, przez co jest bardziej podatna na działanie mrozu.

Głowa jest najważniejsza
Ciepła czapka jest koniecznością podczas zimowych chłodów. Nie dość, że chroni głowę przed przemarznięciem, to dodatkowo nie dopuszcza do uszkodzenia włosów. Mróz sprawia, że włos się kurczy i pojawiają się mikropęknięcia. Fryzura staje się matowa i nieatrakcyjna.
Poza tym mróz jest szkodliwy dla "fabryk" od których zależą nasze pukle, czyli mieszków włosowych. A im jest ich mniej, tym bardziej przerzedzona robi się fryzura.
Nie każda jest dobra
Kupując czapkę wiele kobiet kieruje się głównie jej wyglądem. To czy jest wygodna i ciepła jest mniej ważne. To błąd. Za ciasna czapka będzie uciskała głowę i utrudniała krążenie krwi. To dodatkowe zagrożenie dla zdrowia mieszków włosowych. Poza tym, czapka powinna zakrywać uszy, które zimą są wyjątkowo narażone na przemarznięcie, a nawet odmrożenie.
Ważny jest również materiał, z którego wykonane jest nakrycie głowy. Najlepsze są naturalne - np. wełna, bawełna.
Nie tylko czapka
Najcieplejsza czapka nie pomoże, jeśli wychodzimy z domu z wilgotnymi włosami. W ten sposób sprawiamy, że są one dużo bardziej wrażliwe na mróz i narażone na złamanie.
Zimą powinniśmy unikać też balsamów i odżywek, których nie trzeba spłukiwać. W połączeniu z czapką sprawiają, że fryzura przestaje być atrakcyjna. Kolejną ważną zasadą jest rezygnacja z koloryzowania włosów. Farbowanie obciąża fryzurę, przez co jest bardziej podatna na działanie mrozu.