Człowiek ręce w krzyż rozpostarł,
chce w goryczy znaleźć sens,
tkwimy na przystankach rozstań,
przy rogatkach ciągłych klęsk,
tu, gdzie zegar swe wskazówki
nieprzekupnie składa w miecz,
gdzie uśmiechy jak zasuwki
zamykamy ruchem wstecz,
przyjdzie Parka, przetnie nici,
już zaskrzypiał domu próg…
Tak niepewnieśmy przybici
do krzyża rozstajnych dróg. .
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz