Tłusty czwartek – w kalendarzu chrześcijańskim ostatni czwartek przed wielkim postem, znany także jako zapusty. Tłusty czwartek rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. W Polsce oraz w katolickiej części Niemiec, wedle tradycji, w tym dniu dozwolone jest objadanie się.
Ponieważ data tłustego czwartku zależy od daty Wielkanocy, dzień ten jest świętem ruchomym. Następny czwartek jest czwartkiem po Środzie Popielcowej i należy do okresu wielkiego postu, podczas którego chrześcijanie ze względów religijnych (pokutnych), jako przygotowanie do Świąt Wielkiejnocy powinni zachowywać wstrzemięźliwość jako wyraz umartwienia.
Najpopularniejsze potrawy to pączki i faworki, zwane również w niektórych regionach chrustem lub chruścikami. Dawniej objadano się pączkami nadziewanymi słoniną, boczkiem i mięsem, które obficie zapijano wódką.
Staropolskie przysłowie mówi: Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła. Według jednego z przesądów, jeśli ktoś w tłusty czwartek nie zje ani jednego pączka – w dalszym życiu nie będzie mu się wiodło.
Geneza tłustego czwartku sięga starożytności. Był to dzień, w którym
świętowano odejście zimy i nadejście wiosny. Ucztowanie opierało się na
jedzeniu tłustych potraw, szczególnie mięs oraz piciu wina, a zagryzkę
stanowiły pączki przygotowywane z ciasta chlebowego i nadziewane
słoniną. Rzymianie obchodzili w ten sposób raz w roku tzw. tłusty dzień.
W specyficzny sposób obchodzono tłusty czwartek w Małopolsce. Nazywany on był wówczas combrowym
czwartkiem. Według legendy nazwa pochodzi od nazwiska żyjącego w XVII
wieku krakowskiego burmistrza Combra, złego i surowego dla kobiet
mających swoje kramy i handlujących na krakowskim rynku. Mówiono: Pan Bóg wysoko a król daleko, któż nas zasłoni przed Combrem. Umarł on podobno w tłusty czwartek.
W każdą rocznicę śmierci przekupki na targu urządzały więc huczną
zabawę i tańce. Podczas zabawy zaczepiały przechodzących tamtędy
mężczyzn, których zmuszały do tańca lub do oddawania wierzchniej odzieży
w zamian za krzywdy, jakie wyrządził Combr.
Około XVI wieku w Polsce pojawił się zwyczaj jedzenia pączków w
wersji słodkiej. Wyglądały one nadal nieco inaczej niż obecnie – w
środku miały bowiem ukryty mały orzeszek lub migdał. Ten, kto trafił na
taki szczęśliwy pączek, miał cieszyć się dostatkiem i powodzeniem.
Niektórzy twierdzą, że idealny pączek jest lekko zapadnięty i ma
jasną obwódkę dookoła – to świadczy o tym, że smażony był na świeżym
oleju.
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz